środa, 27 maja 2015

#dreamlist Nowy Jork

Z czym kojarzy Ci się Nowy Jork?
Z tłumem ludzi, wiecznymi korkami, żółtymi taksówkami i drapaczami chmur? Mi też, ale i z poczuciem wolności oraz tolerancją. W Nowym Jorku jest inna mentalność ludzi, są inaczej wychowani i mają inne wartości w życiu.Wszyscy się tam spieszą, nie oglądają się za zielonym światłem tylko idą (podobno turystów można poznać po tym, że stoją na czerwonym i czekają na zmianę światła :D). Pewnie nie dałabym rady szybko przejść z punktu A do punktu B, bo wszystko by mnie ciekawiło - co jest na górze, co jest po prawej, lewej stronie. Chociaż wizja podeptania przez tysiąc ludzi nie jest miła, dla Nowego Jorku mogę zrobić wszystko.

Times Square - źródło
Nowy Jork jest miejscem, gdzie wszystko jest warte zobaczenia, pewnie spowodowane jest to faktem, że NYC jest centrum świata. Wszystkie ważne wydarzenia dzieją się właśnie tam.

Na pewno najpierw chciałabym zobaczyć Empire State Building, żeby upewnić się, że na pewno jestem w Nowym Jorku. Bo pewnie, jak to ja, będę miała problem z uwierzeniem, że w końcu moje marzenie się spełnia, potem udałabym się na obejrzenie panoramy miasta z 100. piętra One World Observatory (które otwarte będzie dopiero od 29 maja). Kocham wysokości, więc samo wjechanie na 100. piętro będzie frajdą roku :D.

Empire State Building - źródło

Nowy Jork kojarzy mi się również z loftami, budynkami z drabinkami - czyli drogami przeciwpożarowymi. Zawsze chciałam tam zrobić zdjęcia. Czyli następnym punktem do zobaczenia jest Brooklyn. O i nie mogę zapomnieć o Brooklyn Bridge oraz zachodzie słońca.

Brooklyn Bridge - źródło

Następnym punktem wartym zobaczenia są również zielone płuca Nowego Jorku, czyli Central Park. Miejsce, gdzie Nowojorczycy odpoczywają, jeżdżą na rowerze czy biegają. Wydaje się bardzo duży, ale podobno tylko sprawia takie wrażenie. Myślę, że za kila lat sama się dowiem.

Central Park - źródło

Statua Wolności i Museum of Modern Art też są na mojej liście "do zobaczenia".

Statua Wolności - źródło

Statuą Wolności kończę moje dzisiejsze zestawienie, jeszcze jest masa innych miejsc, bez których nie wyobrażam sobie pobytu w NYC, ale myślę, że te są najważniejsze.

Na marginesie...
Nie wyobrażam sobie, żebym w najbliższych 10 latach nie odwiedziła tego szczególnego miejsca. Może jednym z dwóch powodów będzie to, żeby pokazać, że mogę. Mogę polecieć do Nowego Jorku, przeżyć długi lot, żyć tam przez miesiąc i wrócić, tylko dlatego, żeby przepakować walizkę i lecieć gdzieś indziej. Bo tak jest fajnie, nie osiadać nigdzie dłużej niż miesiąc, podróżować, podróżować, podróżować, a potem zdecydować, gdzie chcę dalej żyć.

xoxo, Zuza

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz